Na górze róże, na dole różańce

Tak, nie miałam czasu na różaniec. Ale nie dlatego, że fizycznie go nie znajdywałam. Po prostu nie chcialam go mieć. Jadąc do pracy wolałam słuchać muzyki, wracając z pracy rozmawiać przez telefon lub myśleć o pracy, wstając rano gapić się w ścianę i rozmyślać nad ciężkim losem ludzi wstających rano. A wieczorem pić wino, lecieć na spotkanie ze znajomymi lub spać.  Ale napisałam sobie raz na czole wielkie "STOP, SLOW DOWN, CZEGOŚ CI BRAKUJE I NIE JESTEŚ SZCZĘŚLIWA".

Cuda niewidy

Podmieniłam poranne słuchanie muzyki w drodze do pracy na różaniec. I dzieją się cuda. Pierwszy raz przepełniony był "może od jutra, nie pamiętam jak się odmawiało, jestem zbyt zmęczona". Ale kolejne dni to dla mnie spotkania z boskim światem w ludzkich warunkach. Szykując się do wyjścia myślę co dzisiaj chcę powiedzieć, co powierzyć, o co prosić i za co podziękować. Zaczynam dzień od dawki spokoju i zaufania, jakie funduje mi różaniec. I od teraz mogę nie mieć przyjaciół, znajomych i rodziny, bo gdzieś mi zostają rano te spotkania, które (naprawdę!) nie wiem czemu - wydają mi się ponad tym wszystkim. I nie o to chodzi, że teraz muszę odmawiać codziennie, bo to nie tabletki na receptę, które trzeba regularnie stosować. To bardziej suplementy diety o potwierdzonej skuteczności, które stosujemy "bo chcemy".

Różaniec zajmuje 15 minut Waszego czasu. Na 24h, które ma doba. Dłużej się myjecie i scrollujecie Facebooka (jeśli macie sporo znajomych). Różaniec to nasz katolicki sposób na rozwój duchowy, odpowiedź na jogę i medytację. Jeśli obalimy mit związany z moherowymi różańcami, sięgnięcie po niego będzie dużo łatwiejsze i mniej wstydliwe.




Podczas różańca naprawdę możecie odpocząć i zostawić w nim wszystko to, co Was boli, wkurza, drażni lub cieszy. Nie zapominajcie w nim jednak o tej osobie, która jest w nim najważniejsza - Maryi, bo to z nią prowadzcie dialog i ona przez życiowe sytuacje swoje i jej Syna (2tys lat temu) pewne rzeczy chce Wam wytłumaczyć i dać do przemyślenia. Chce mieć Was bliżej siebie, więc z każdą różańcową modlitwą będzie odkrywać przed Wami rzeczy, które ten kontakt utrudniają. I mam nadzieję, że to zmusi Was (nas) do pracy nad sobą.

Zacznijcie odmawiać, a daję gwarancję, że Wasze życie zacznie być bardziej sensowne i uporządkowane. Na rzeczy beznadziejne zaczniecie znajdywać rozwiązanie. Zyskacie ogromny spokój, bo włączycie do tych codziennych spraw boską ekipę, która lepiej radzi sobie z doradzaniem niż ziemscy (nawet najlepsi) przyjaciele.

Related Posts

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Anna Słapek. Obsługiwane przez usługę Blogger.